poniedziałek, 22 lutego 2016

Special walentynkowy


Witajcie dziś będzie spóźniony special walentynkowy. 

Przedstawcie się, hmm nie pomyślałam jeszcze się nie znacie: 
simka- Jayne cole
sim- Billy
sim-dziecko- Anna


Z samego rana w sobotę...
-Mamo, tato to jest ohydne!


-Czy wy się kiedyś zmienicie?

-o wiele lepiej 

poranny relaks

A gdy mama poszła do pracy...
Billy wykupił urlop z myślą o swoich walentynkach, i pojechał lecz tylko z Anią, ale zostawił żonie liścik:
"Kochanie zjedz obiad, i przyjedź do Granitowych Kaskad ul. Wypoczynkowa 112, całuski"

Tata kupiła ani nowy strój...

ale pomyślał też o sobie


Grali sobie razem w podkowy...

karty 

i ogólnie spędzali miło czas 

-Tato kiedy będzie mama?
- Już jedzie.

Wyszli prze domek a tam mama w stroju kąpielowym

Billy kupił też nowy strój żonie 

mała poszła spać, a tymczasem....
całuski 

urocze spojrzenie 

:*

Nastał poranek...
pójdę połowić

-Kochanie nie ma naszej córki 

-Spokojnie Billy na pewno się znajdzie, przecież nie wyparowała

-Idź zobacz na taras a ja pójdę do góry.
-OK 

- Tu jej nie ma 

-Ani tu  

- Ani tu 

Chodź zobaczymy w okolicy 

-Billy, Billy widzę ją, jej rudą główkę 

- Anno, nie możesz wychodzić bez pozwolenia!
-Ale, ale...
- Wiemy, wiemy chciałaś dobrze, ale myśmy się martwili!
-Dobrze, dobrze.

 Chwilę później...
-Patrz a tam jest rakieta!
- Nooo...

a mama robi śniadanie, to znaczy robi demolkę w kuchni 

o dziwo zrobiła śniadanie 

Billy poszedł się uspokoić, bo jest dość nadpobudliwym simem 

A ona dalej łowi

mama się edukuje, no dobra czyta książkę komediową 

zacne widoczki 


jogging 

-Chodź zrobimy ognisko 
- No dobra jak chcesz 

ostatni wieczór tej trójki, w tym miejscu 

Poniedziałkowy poranek:
-Pa córciu 

-Pa aniołku 

-Koniec tego dobrego, pora jechać do domu, i szkoły ;(

Wreszcie sami 

poranne flirty 

widoczki 

całusy 

-Kocham cię :*
- Ja ciebie również

flirty nawet przy kartach 

chwila rozrywki...

i odpoczynku 

zmęczeni dniem ale...

Jayne zabrała ze sobą swoją piżamkę

wiadomo po co 

Rano smutni wrócili do domu 

4 komentarze: